Inspiracja

Japońska wołowina Kobe zobacz oferty

Powszechnie wiadomo, że jakość kosztuje. Produktami luksusowymi określa się nie tylko samochody, kosmetyki czy biżuterię. Miłośnicy jedzenia są w stanie zapłacić krocie za to, aby rozpieścić swoje podniebienia oraz kubki smakowe. Dla koneserów dobrej kuchni, zwłaszcza mięsa wołowego prawdziwą ucztą najwyższych lotów będzie spróbowanie wołowiny uznawanej za najlepszą i jednocześnie najdroższą na świecie. Pochodzi z mięsa krów rasy Wagyu i hodowana jest głównie w okolicach japońskiego miasta Kobe, dlatego też niejednokrotnie nazywana wołowiną Kobe. Jest niewiele produktów spożywczych wokół których roztaczana jest taka aura tajemniczości. Japońscy hodowcy niezwykle dbają o to, aby dokładny sposób hodowli nie był nikomu znany i powielany przez innych hodowców. Nie pozwalają w zasadzie także na eksport zwierząt, dlatego są prawie ich monopolistami.

 

Jakość mięsa jest wynikiem sposobu hodowli, który automatycznie winduje cenę. Krowy karmione są specjalną, certyfikowaną paszą, w skład której wchodzą zboża, ziemniaki, ryż oraz rośliny strączkowe, pochodzące tylko z ekologicznych obszarów, gdzie nie używa się pestycydów.

 

Krowy także pojone są japońskim piwem, aby stymulować ich przemianę materii.

 

Ich hodowla przebiega w sposób bezstresowy, aby negatywne czynniki zewnętrzne nie wypływały na jakość wołowiny. Krowy są masowane każdego dnia za pomocą rękawic z trawy oraz rozpylanego z ust na skórę krowy japońskiego alkoholu ryżowego – sake. Masaże mają pomóc w odpowiednim rozłożeniu tłuszczu.

 

Cena mięsa dodatkowo wzrasta przez fakt, że krowy rasy Wagyu „dojrzewają” 3-4 lata, dłużej niż inne rasy, co sprawia, że ich utrzymanie jest jeszcze droższe.

 

Wygląd mięsa jest niezwykle charakterystyczny i rozpoznawalny wśród koneserów wołowiny. Charakteryzuje się ona bowiem swoistą marmurkowatością, która wygląda nieco jak szron. Tłuszcz odpowiednio rozkłada się dopiero po dwóch latach. Dzięki temu mięso nie musi być smażone na dodatkowym tłuszczu, a wytapiający się tłuszcz z mięsa nadaje mu odpowiednią kruchość i delikatność.

 

Wołowina Kobe dostarcza dużą dawkę nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6, które znajdują się także w owocach morza. Poza tym jest źródłem minerałów, takich jak cynk i żelazo.

 

Cena kilograma mięsa osiąga nawet kwotę kilkuset dolarów. Bezpieczniej jest jednak udać się do restauracji specjalizującej się w przyrządzaniu steków, niż smażyć je na własną rękę. Potrzebna jest bowiem fachowa wiedza dotycząca podstawowego przygotowania, odpowiedniej temperatury oraz czasu smażenia z każdej strony. Mięso Wagyu łatwo jest samemu zepsuć, sprawiając, że mięso staje się mdłe w smaku.

Z kim współpracujemy

Partnerzy

Strona wykorzystuje cookies. Pozostając na niej wyrażasz zgodę na ich używanie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Polityka PrywatnościX